sobota, czerwca 15, 2013

Rozdział VIII: Bo kto normalny spotyka olbrzymiego wilka w lesie..

Gdy się obudziłam zobaczyłam uśmiechniętą do ucha do ucha Rozalie. Po chwili znikła. Spojrzałam na Maxa, który nadal trwał w krainie snów. Jak zawsze nadal nie mogę uwierzyć w wszystko co zdarzyło się w moim życiu. Ciekawe czy na świecie istnieje jeszcze taka osoba jak ja. Chodzi mi głównie o moje przygody. Bo kto normalny spotyka olbrzymiego wilka w lesie który w każdej chwili może przybrać postać człowieka. Przecież to nierealne.. Znając życie jestem w śpiączce a to wszystko dzieje się w mojej wyobraźni. Chociaż nie.. Bo przecież wszystko od dzieciństwa pamiętam. Na przykład mogę dać moje życie w szkole. Nigdy nie byłam jak każda dziewczyna.. Zawsze byłam sama, wszyscy omijali mnie szerokim łukiem. Niestety.. A wszystko spowodowane jest moim widzeniem niedowierzonych. Inni ludzi ich nie widzieli i zazwyczaj myśleli, że rozmawiam z przedmiotami. Matka nieraz wysyłała mnie do psychologa, tylko po to aby kolejna osoba uważała mnie za dziwaka. Oni nie dawali ze mną rady, mówili, że tam nic nie ma. Gdy miałam koło dziesięciu lat starałam się ich odganiać. Wyzywałam ich od najgorszych spotkanych mi ludzi. Lecz oni nic z tego sobie nie robili, wiedzieli, że jestem niezwykła i chcieli mi pomóc. Tylko ja jeszcze tego nie wiedziałam, byłam za mała. Zapewne połowa ludzi zareagowała by tak jak ja..!
Podniosłam się do pozycji siedzącej i nadal rozmyślałam o przeszłości. Po chwili na moich policzkach pojawiły się łzy, które spływały na kołdrę zostawiając po sobie mokre miejsce. Poczułam dotyk ciepłej dłoni na mojej. To był Max,  jego oczach widziałam zmartwienie. Zapewne myślał, że znów nawiedził mnie nieznany głos, a ja głupia ryczę z wspomnień..
-Coś się stało..?-powiedział równocześnie ścierając kciukiem łzę z mojego policzka
-Nie nic, rozmyślałam nad moim życiem.. Dzisiaj też czekają mnie jakieś niespodzianki, czy na szczęście nie..?-wstałam z łóżka i podeszłam do szafy aby w coś się ubrać
-Raczej nie..-położył się z powrotem na łóżko.
Pobiegłam po cichu do łazienki gdzie się ubrałam i wykąpałam. W takim samym tępię wbiegłam do pokoju. Zastałam tam chłopaka oglądającego moje zdjęcia.. Tsa, tego było mi trzeba..


No hej znów ja.. Pisać dużo nie będę bo na blogu zmian nie ma..
Jak zawsze nie wchodzi was tu za dużo.. Trudno..
Następny w piątek..
Do następnego..!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz